Komentarze: 3
Nowy tydzien...nowe problemy...Zycie mogloby byc chociaz czasem bardziej rozowe...nie to zebym jaos przepadal za tym kolorem, ale czesto daje kopa w dupe...choc jak narazie wydawacby sie moglo dzien przemijal niczym niewyrozniajac sie, ale szkoal byla taka jakas inna jak nie gadalem z nia... wogole bylo tak jakos dziwnie... jak wrocielm mama stwierdzial ze ktos do mnie dzwonil...i to jakas laska...ale oczywiscie mama jest tak staraz e juz nie pamioeta jak sie przedstawiala...moze to Paulina dzownila, a mnie nie bylo? Oj fajnie by bylo gdyby to ona,ale nie mam odwagi oddzwonic...
Jutro w szkole dni otwarte, tak wiec zamet w szkole na calego...niestety, a moze stety bo warto zalapaca w dyrekcji szkoly plusy, musze isc zachecac do przyjscia do naszej szkoly...
Nie wiem co jeszcze pisac...jakas inna ta dzisiejsza notka... Moje postanowienie na jutro... POGADAM Z NIA!! :) mam nadzieje ze sie uda i nie spanikuje...