Archiwum kwiecień 2003


kwi 30 2003 Jaki tytul?? Zaraz ide spac :)
Komentarze: 0

No i wkoncu uaktualnie bloga. Zacznijmy od wczoraj. Dni otwarte :( Zeby 8 razy powtarzac brednie i klamstwa dla gimnazjalistow by jak najwiecej ich zwabic do naszej szkoly...troche zwaly jak nic jak sie stalo przy Glowackiej... to jest naprawde extra babka... swietna nauczycielka... A wogole to wczoraj uszczesliwilo mnie to ze ktos poscil mi sygnal... niewazne kto :) ... ale wkazym razie po dlugim czasie... i dzis znowu... normalnie 7 niebo... no moze troche rzesadzam i pewbno dodaje sobie do tego swoja prawde no ale cuz... jak zwykle sie oszukuje... Dzis szkola nudna jak flaki z olejem, wiec zerwalem sie z kilku lekcji zeby odwiedzic chora Sowe... szlismy taki kawal drogi i... niezastalsimy jej :P No ale kwiaty zostawilsimy... A paiatek juz za 2 dni!! No ale jutro urodziny Czapela... No a za 373 dni moja 18-stka :)

ploszek : :
kwi 30 2003 kurna
Komentarze: 0

napisalem notatke ale gdzies mi ja wcielo, teraz juz nie zdaze i bede musial ja powtorzyc dopiero po szkole :(

ploszek : :
kwi 28 2003 Nowy tydzień...nowe problemy :(
Komentarze: 3

Nowy tydzien...nowe problemy...Zycie mogloby byc chociaz czasem bardziej rozowe...nie to zebym jaos przepadal za tym kolorem, ale czesto daje kopa w dupe...choc jak narazie wydawacby sie moglo dzien przemijal niczym niewyrozniajac sie, ale szkoal byla taka jakas inna jak nie gadalem z nia... wogole bylo tak jakos dziwnie... jak wrocielm mama stwierdzial ze ktos do mnie dzwonil...i to jakas laska...ale oczywiscie mama jest tak staraz e juz nie pamioeta jak sie przedstawiala...moze to Paulina dzownila, a mnie nie bylo? Oj fajnie by bylo gdyby to ona,ale nie mam odwagi oddzwonic...

Jutro w szkole dni otwarte, tak wiec zamet w szkole na calego...niestety, a moze stety bo warto zalapaca w dyrekcji szkoly plusy, musze isc zachecac do przyjscia do naszej szkoly...

Nie wiem co jeszcze pisac...jakas inna ta dzisiejsza notka... Moje postanowienie na jutro... POGADAM Z NIA!! :) mam nadzieje ze sie uda i nie spanikuje...

ploszek : :
kwi 27 2003 Dzień po imprezie :)
Komentarze: 1

Ach co to była za imprezka...dawno tak dobrze się nie bawiłem...Początkowo były tylko rozmowy, jednak póĄniej jak już sobie troszkę wypiliśmy impreza się rozkręciła :) Szkoda tylko że na 4 facetów przypadały na stałe 2 dziewczyny. Szukalismy odpowiednich towarzyszek na rynku, ale nie znalezlismy. Niestety nie było pewnej osoby...troche szkoda...no ale ona robila sobie w domu z kumpelami cos a’la pidzamowe party... Nie moge pisac o wszystkim co sie tam wydazylo, bo niektore rzeczy nie powinny wyjsc poza tamto towarzystwo... Byl nawet „body painting” :) Do domu wrocilem dopiero ok 3, tak wiec o porannym wstaniu z lozka nie bylo nawet mowy. Pozniej tylko obiad i robilem prezentacje z infy dla Oli, a czeka na mnie jeszcze robota prezentacji dla mnie, ale to juz raczej nie dzis bo poprostu mi sie nie chce. Reszte dnia spedze pewno jak zwykle przy kompie buszujac po necie... no i oczywiscie na rozmowkach przez gg... Troche sie boje jutrzejszego dnia, i to wcale nie jest spowodowane jakims sprawdzianem, czy tez szkola, boje sie czyjegos zachowania... Ale trzba sie pocieszac, ze bedzie dobrze...przeciez musi byc dobrze...

ploszek : :
kwi 26 2003 Kartoniki :(
Komentarze: 1

No i wkońcu działa blog i mogę bez problemu dodać notkę.

Wstaje rano, patrzę na zegarek...a tam 8:30... kurna...miałem na 8:00 do budy. Ale pierwsza hista, więc się raczej nie przejąłem. We wtorek (chyba) są u nas w szkole dni otwarte, tak więc szkoła żeby pozyskać jak największą liczbę nowych nieświadomych licealistów. Dyrekcja wymyśliła sobie śmieszne kartoniki, a że dyrektor jest przedsiębiorczy nakazał darmowej sile roboczej sklejać te kartoniki (wyprodukowane przez wiśniaka :)...uczniowie jako tania siła robocza...ale przynajmniej nie było lekcji. Jak się okazało rodzice wilczka jednak zostawiają go w domu, tak wiec w jego domu imprezka!! Mam nadzieje że się wybawie, ale... No nie...zawsze jest jakieś ale...szkoda że nie będzie tam pewnej osóbki, która mam wrażenie, że za coś jest na mnie wkurzona...tylko za co? Tego nawet najstarsi Indianie nie wiedzą... A za 13 (co za pechowa liczba) dni są... moje urodzinki!! Jeszcze nie wiem jak je spędzę bo moja mama mówiła kiedyś coś o jakiejś urodzinowej imprezce...ale ostatnio się oczywiście w żywe oczy wypiera...ale myślę że już warto pomyśleć nad pozbyciem sie rodziców na całą noc... Może ktoś ma jakieś pomysły? Będę wdzięczny...
Narazie spadam bo już i tak jestem spóĄniony 40 minut :)

O nie!! Przyszła mama!! Pewno będzie mi jeszcze kazała posprzątać w domu... trzeba się będzie jakoś niepostrzeżenie wymknąć... może mi się uda...

ploszek : :